Wprawdzie jesień wkroczyła już z impetem, a wiosna wydaje się być odległym wspomnieniem, ja jednak wciąż mam apetyt na wiosenne warzywa.
Tagliatelle primavera to wiosna na talerzu, dodajemy do niego zielone warzywa, w sezonie świeże, a o tej porze roku posiłkujemy się mrożonkami. Przepis ten jest próbą odtworzenia smaku makaronu, który jadłam w pewnej włoskiej restauracji. Wyszło wspaniałe połączenie kruchych warzyw z aksamitnym śmietanowym sosem. Po pierwszym kęsie już wiem, że ten pyszny makaron nie raz zagości na moim stole. Użyłam bobu, fasolki i groszku zielonego, ale można wykorzystać również szparagi, groszek cukrowy czy brokuły. Ważne, aby było zielono :)
Tagliatelle primavera
- 150 g bobu
- 100 g fasolki szparagowej
- 100 g groszku zielonego
- parmezan do posypania
- listki mięty do dekoracji
- makaron tagliatelle
Sos śmietanowy
- 2 łyżki masła
- 2 łyzki mąki
- 1 szklanka gorącego mleka
- 1/3 szklanki śmietany kremówki 30% lub 36%
- sól, pieprz
- gałka muszkatołowa
Bób gotujemy w osolonej wodzie do miękkości, odcedzamy, obieramy ze skórek. Pamiętajmy, że warzywa mrożone gotuje się krócej niż świeże. Warzywa do makaronu gotujemy na tyle długo, aby pozostały jędrne i chrupkie, nie mogą się rozgotować. Gotujemy fasolkę szparagową, po jakimś czasie dodajemy groszek zielony (potrzebuje mniej czasu, aby się ugotować) i gotujemy warzywa razem, aż będą miękkie. Odcedzamy. Nastawiamy wodę na makaron i zajmujemy się przygotowaniem sosu śmietanowego. W miedzy czasie gotujemy makaron al dente (sosu wystarczy na ok. 2-3 porcje makaronu).
W małym rondelku roztapiamy masło, dodajemy mąkę i podsmażamy , dodajemy gorące mleko, gotujemy na małym ogniu, aż sos zacznie gęstnieć. Następnie dodajemy śmietankę, doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową i gotujemy jeszcze chwilę.
Sos przekładamy do większego rondla lub na patelnie, dodajemy warzywa i chwile podgrzewamy. Dodajemy ugotowany makaron, mieszamy i podajemy. Posypujemy wiórkami parmezanu i dekorujemy listkami mięty.