Burak - pospolity i nieco niedoceniany. A szkoda, bo to nasz wspaniały, narodowy produkt. Jest tani, dostępny cały rok i bardzo zdrowy. Znany głównie jako składnik barszczu lub dodatek do dań mięsnych, tymczasem lista zastosowań jest o wiele dłuższa - zupa - krem, hummus, sałatka, a nawet słodkie wypieki (niedowiarków zapraszam na ciasto czekoladowe z buraków). Na szczególną uwagę zasługują buraki pieczone folii, które są soczyste, miękkie i przyjemnie słodkie. Buraki piekę zazwyczaj podczas pieczenia innych potraw i przechowuję w lodówce 2-3 dni.
Carpaccio z pieczonych buraków, z rukolą serem kozim i prażonym słonecznikiem
- 4- 5 buraków (jednakowej wielkości)
- garść rukoli
- 80 -100 g sera koziego (może być też feta lub serek śmietankowy kanapkowy, ważne żeby ser miał odpowiednią konsystencję, aby dało się go pokruszyć na sałatce)
- garść ziarna słonecznika
Dressing miodowy
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka octu balsamicznego
- sól, pieprz
Buraki umyj, wysusz, zawiń szczelnie w folię aluminiową. Piecz w piekarniku w 180 stopniach do miękkości - wbijając widelec sprawdzisz stopień upieczenia. Po wystudzeniu obierz ze skórki. Buraki możesz przygotować dzień wcześniej i upieczone przechowywać w lodówce.
Ziarna słonecznika upraż na suchej patelni. Rukolę umyj i wysusz.
Wymieszaj wszystkie składniki dressingu - najlepiej przelej wszystko do słoiczka, zakręć i mocno potrząsaj do uzyskania jednolitej konsystencji. Dopraw solą i pieprzem.
Buraki pokrój na cienkie plasterki. Rozłóż na talerzu, posyp rukolą, pokruszonym serem i uprażonymi na ziarnami słonecznika. Przed podaniem polej miodowym dressingiem.