piątek, 23 września 2011
Chlebek bananowy Sophie Dahl
Niniejszym obwieszczam, że dołączam do szerokiego grona wielbicieli chlebka bananowego Sophie Dahl.
Wielbicielami stali się również moi domownicy, czego efektem jest wzmożona produkcja tego pysznego ciasta. Co tam blaszka, najlepiej od razu dwie! Dla wielbicieli bananów pozycja obowiązkowa. Chlebek robi się niezwykle łatwo, zawsze się udaje i długo pozostaje wilgotny i świeży.
Ciasto bananowe Sophie Dahl
4 bardzo dojrzałe banany (im bardziej sczerniała skórka, a banany miększe tym lepiej)
150 g brązowego cukru
1 jajko, rozbełtane
75 g miękkiego masła
1 cukier waniliowy
170 g mąki
szczypta soli
1 łyżeczka sody
Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Podłużną formę o długości 23 cm posmarować masłem i posypać tartą bułką lub mąką.
Banany rozgnieść widelcem (ja robię to tłuczkiem do ziemniaków), połączyć z cukrem, jajkiem, masłem i cukrem waniliowym.
Mąkę wymieszać z solą i sodą i dodać do bananów. Dokładnie wymieszać (używam miksera).
Wlać do formy, wstawić do piekarnika i piec godzinę.
Po upieczeniu ostudzić w formie.
Smacznego i udanego weekendu życzę!
Ja w swój weekend zaplanowałam odrobić zaległości filmowe. Będzie więc dobre kino, lampka wina i ramiona R.
Będzie przytulnie, nostalgicznie i już tak ... jesiennie.
Etykiety:
banany,
ciasta,
Sophie Dahl