Przygotowałam także konkurs z nagrodą książkową dla moich Czytelniczek i Czytelników.
Z każdym dniem jest Was coraz więcej, co mnie niezmiernie cieszy !!!
O konkursie możecie poczytać na końcu postu.
(wg. Jamiego Olivera)
Z podany proporcji wychodzą cztery wielkie blaty na pizzę.
Można zagnieść ciasto z kilograma mąki i część ciasta, przed wyrośnięciem, zamrozić. Wcześniej należy oprószyć obficie mąką zarówno ciasto jak i pojemnik, w którym będziemy je mrozić.
Dodatki
Zamiast smarować pizzę koncentratem pomidorowym, możemy przyrządzić smaczny sos pomidorowy do pizzy. Zazwyczaj przygotowuję go z w większej ilości, z kilku puszek pomidorów, porcjuję i mrożę w mały pojemnikach.
Wyrobione ciasto oprószyć mąką, przykryć folią spożywczą i odstawić na 15 minut, aby odpoczęło w temperaturze pokojowej. Kiedy ciasto odpocznie rozwałkowujemy je na tyle spodów, ile nam potrzeba. Ja wałkuję ciasto bezpośrednio na blasze wysmarowanej oliwą, mały wałeczkiem.
Pieczarki myjemy i kroimy na plasterki. Oscypek kroimy na plastry grubości ok 0.5 cm. Rozwałkowane blaty smarujemy sosem pomidorowym, kładziemy pieczarki, oscypek i żurawinę. Posypujemy oregano.
- 1 kg mąki pszennej
- 2 saszetki drożdży suszonych po 7 g
- 1 płaska łyżka drobnoziarnistej soli
- 1 łyżka cukru pudru
- ok. 650 ml letniej wody
- 1 łyżka oliwy z oliwek
składniki podane na jeden blat pizzy
- 100-150 g pieczarek
- średniej wielkości oscypek
- dżem z żurawiny do mięs
- oregano
- sos pomidorowy (najlepiej wyrób własny, np. z przepisu poniżej)
Sos pomidorowy do pizzy
- 2 ząbki czosnku, drobno posiekane
- puszka pulpy pomidorowej (400 g)
- zioła świeże lub suszone (bazylia, oregano)
- sól, pieprz, oliwa
Na stolnicę wysypać mąkę z solą, zrobić w niej zagłębienie. Drożdże i cukier wymieszać widelcem z letnią wodą i odstawić na 5 minut. Następnie dodać oliwę i mieszaninę wlewać po trochu do zagłębienia w mące. Widelcem okrężnymi ruchami stopniowo zagarniać mąkę z wnętrza zagłębienia i mieszać z drożdżami. Kiedy składniki się połączą, oprószyć dłonie mąką i wyrabiać, aż ciasto stanie się gładkie i sprężyste.
Wyrobione ciasto oprószyć mąką, przykryć folią spożywczą i odstawić na 15 minut, aby odpoczęło w temperaturze pokojowej. Kiedy ciasto odpocznie rozwałkowujemy je na tyle spodów, ile nam potrzeba. Ja wałkuję ciasto bezpośrednio na blasze wysmarowanej oliwą, mały wałeczkiem.
Pieczarki myjemy i kroimy na plasterki. Oscypek kroimy na plastry grubości ok 0.5 cm. Rozwałkowane blaty smarujemy sosem pomidorowym, kładziemy pieczarki, oscypek i żurawinę. Posypujemy oregano.
Pieczemy piekarniku nagrzanym do 250 stopni przez 8-10 minut.
Mam dla Was najnowszą książkę Agaty Królak "Z działki z lasu i takie tam".
Ta urocza książeczka zawiera 73 przepisy na przetwory. Ręczne pismo, zabawne rysunki i stare fotografie rodzinne tworzą sentymentalny i niezwykły album kulinarny. W książce znajdziemy przepisy na powidła, dżemy, konfitury, pasty, marynaty, soki, nalewki i inne napoje. Więcej o książce można poczytać na stronie wydawnictwa Dwie Siostry.
A jakie jest zadanie konkursowe? Bardzo proste. Chodzi o to, żeby napisać jaka była Wasza największa czy najśmieszniejsza wpadka kulinarna. Każdy z nas na pewno taką ma :) Gotowanie i pieczenie to nie tylko pasmo sukcesów kulinarnych, ale także mniejsze lub większe potknięcia. Sama niejednokrotnie w tajemnicy przez domownikami upychałam do kosza niewyrośnięty placek bądź zważony krem :)
Konkurs, konkurs :)
Mam dla Was najnowszą książkę Agaty Królak "Z działki z lasu i takie tam".
Ta urocza książeczka zawiera 73 przepisy na przetwory. Ręczne pismo, zabawne rysunki i stare fotografie rodzinne tworzą sentymentalny i niezwykły album kulinarny. W książce znajdziemy przepisy na powidła, dżemy, konfitury, pasty, marynaty, soki, nalewki i inne napoje. Więcej o książce można poczytać na stronie wydawnictwa Dwie Siostry.
A jakie jest zadanie konkursowe? Bardzo proste. Chodzi o to, żeby napisać jaka była Wasza największa czy najśmieszniejsza wpadka kulinarna. Każdy z nas na pewno taką ma :) Gotowanie i pieczenie to nie tylko pasmo sukcesów kulinarnych, ale także mniejsze lub większe potknięcia. Sama niejednokrotnie w tajemnicy przez domownikami upychałam do kosza niewyrośnięty placek bądź zważony krem :)
Chodzi o to, żeby było śmiesznie :)
Odpowiedzi wpisujcie w komentarzu bądź wysyłajcie na mojego maila do dnia 31 sierpnia.
Zwycięzce wyłonię drogą losowania.
Zwycięzce wyłonię drogą losowania.
To może ja zacznę :)
Swój pierwszy tort przygotowywałam na urodziny córki.
Pięknie wyrośnięty czekoladowy biszkopt miałam przełożyć kremem z bitej śmietany.
Świeżo upieczone ciasto przekroiłam na trzy krążki i przełożyłam kremem ubitym na puszystą masę. Wszystko wyglądało pięknie! Tyle, że to piękno trwało to zaledwie kilka minut :) Biszkopt był jeszcze ciepły i rozpuścił masę śmietanową, która zaczęła wypływać z pomiędzy krążków. Obraz nędzy i rozpaczy. Usunęłam co wyciekło i z miną pokerzysty podałam tort domownikom :)